ZBIÓRKA NA SPRZĘT

1

Święta, święta i po świętach!





Święta upłynęły w spokoju i obżarstwie straszliwym… Nie obyło się też bez alkoholu. Tak naprawdę, to nikt nie miał zamiaru się obżerać. To… jakoś tak samo wychodzi… Nie zdążysz się obejrzeć a już jesteś obżarta. Ja doszłam do wniosku, że kompletnie mnie już nic w potrawach świątecznych nie kręci. Wręcz to żarcie jest niedobre! A i tak się obżarłam… Od dziś dieta. Jogurt naturalny i jabłko.

Słodyczy mamy tyle, do przyszłych świąt już nic nie musimy kupować.


Młody dostał pod choinkę NN2DSXL. I co? Trafiony prezent jak już dawno nie był. Oszalał na punkcie tej konsolki. Jego miłość to w tej chwili Kirby. Wcale mu się nie dziwię, bo ta różowa kulka wymiata! Urodzinowo już idzie Planet Robot i chyba będziemy się bić o ten tytuł.


Ja dostałam dwie książki, które są kontynuacją tych, które dostałam do recenzji (wiem że to enigmatycznie brzmi) tytuł zacne i będą recenzje do przeczytania już niebawem. Oraz dostałam również Fire Emblem Echoes z amiibo Celica. Baaaardzo ucieszyłam się z tych superowych prezentów. Elfo dostała upragnioną kolorowankę, piżamkę cieplusią, śliczny sweterek oraz dodatki do Simsów. Wspólnie wzięłyśmy sobie dodatek do WoWa Battle for Azeroth oraz mounta i dwa petsy. Wszystko ładnie udokumentowane na zdjęciach/screenach poniżej.


Niewiele piszę bo chyba rozumiecie, że powoli zaczyna mi brakować czasu na oddychanie (bo o spaniu to już dawno zapomniałam).

Bawcie się swoimi zabawkami i pamiętajcie, że nigdy nie jest się na nic z starym. Świat jest po to by się bawić całe życie. Oczywiście troszczyć się o siebie o rodzinę, pracować etc. Ale do cholery nie przesiedźcie życia gapiąc się w okno godzinami! Żyjemy tu i teraz i do cholery róbmy to na co nam przyjdzie ochota. Płaczmy i narzekajmy, że mamy tak wiele ciekawych rzeczy do zrobienia, że nie starca nam godzin w dobie i dni w tygodniu!














1

Życzenia Świąteczne

Idą Święta… Ostatnie zakupy, (lub jak u mnie pierwsze), porządki, ubieranie choinki, pakowanie prezentów, jak co roku, przez całe nasze życie. Nie każdy jednak wie i pamięta, że dzisiaj 21 grudnia mamy pierwszy dzień zimy a jednocześnie związane z tym Wielkie Święto Słowian. Wiem, że wielu z Was jest chrześcijanami różnych wyznań, wierzycie w obcego boga, bo tak Wam kazano. Nasze rodzime święta zwane teraz pogańskimi zostały sprytnie wymazane przez zastąpienie z kalendarza. Nie chcę się teraz, szczególnie w ten dzień spierać czy kłócić.
Wierzcie sobie co chcecie. Ja szanuję Wasze tradycje, tradycje obcej religii, szanując tym samym to, w co wierzą moi dziadkowie i rodzice. Ale proszę Was abyście Wy uszanowali święto naszych praojców, historii i tradycji sięgającej daleko przed narodzinami Chrystusa, daleko przed bogiem chrześcijan. Jako Polacy, Słowianie ugotujcie dziś jajka, podzielcie się nimi.
Podzielcie się rybą i chlebem. W nastroju radości, przygotujcie się duchowo na nadchodzącą zimę, podziękujcie sobie nawzajem za wspaniały rok. Pożegnajcie jesień. Weźcie gorącą, oczyszczającą kąpiel A w nocy, pod ciepłymi pierzynami, kołdrami i kocami przytulcie się nagusieńcy i kochajcie się pełni miłości i szczęścia!

Sława Bracia i Siostry!


2

Ło matko...

 
Ach, już prawie zapomniałam o paru wpisach, które miałam zamieścić i z przyczyn niezależnych ode mnie gdzieś to przepadło. Proszę zatem, jeśli interesuje Was jakaś pominięta tematyka, to dajcie mi znać w komentarzach.
Tym razem będzie życiowo, bo zazwyczaj nie mam niestety weny, czasu i sił na pisanie czegoś bardziej, że tak powiem złożonego niż codzienność. Ciekawa uwaga, prawda? Życie przecież powinno być tą materią mocno złożoną i trudną do analizy. Dla mnie tak nie jest. Na szczęście dzięki pewnej otwartości i odpowiedniemu spojrzeniu na rzeczywistość, nie muszę się martwić problemami życia. To one muszą się martwić mną! Ha!
No dobra sama nie wiem po co taki wstęp, chyba chodzi o to, że nie wiem co napisać i tak jakość puszczam wolno strumień świadomości. Zobaczymy co z tego wyjdzie lub nie.
Martwi mnie trochę sytuacja we Francji. Spora zasłona milczenia jest spuszczona na całą sprawę. Coś zbyt cicho i bardzo mało informacji dociera. To mnie niepokoi najbardziej. Francja to niestety dopiero początek a doskonale wiadomo, że do Światowej Beczki Prochu sypią się iskry z każdej strony. Nie chcę wyrokować, bo wielokrotnie miałam sprawdzone informacje, że to już, ale jakaś dziwna siłą sprawiała, że zaraz po kulminacji następowało niezrozumiałe zwolnienie, wyciszenie a czasami nawet pozytywny zwrot. Ta pozytywność byłą tak rażąca, że aż niemożliwa ale jakoś opinia publiczna to łyknęła. To druga bajka. To jak ludzie łykają w zasadzie wszystko, jak "Wprawna Sąsiadka zza Wschodniej Granicy" przy A1", to mnie się włos na głowie jeży. I to często prawda jest oficjalnie obnażona, a ludzie, nie wiem... jak by woleli to kłamstwo? Sama już nie wiem. Może to jest tak, że podświadomie ludzie myślą tak: "Gdyby to była prawda, to trzeba by było coś z tym zrobić. Więc przyjmuję to kłamstwo i wracam oglądać Voice of  Poland...  Oj dobra. Pozdro dla kumatych co podstawią sobie odpowiednie wydarzenia pod to co pisałam. Pasuje do kilku różnych scenariuszy, więc się nie kłóćcie kto ma rację, bo zapewne wszyscy macie.


 Skoro tak dobrze się rozkręciłam, to śpieszę Wam donieść, że w sobotę odbył się Turniej Mikołajkowy Taekwondo. Oczywiście Fighter brał w nim udział. Świetna organizacja, rewelacyjna zabawa dla całej rodziny. Naprawdę stwierdziłam, że chętnie się zaangażuję w działalność tego klubu. Fighter wygrał jedną walkę i ogólnie szło mu naprawdę dobrze. Biorąc pod uwagę, że trenuje dopiero drugi miesiąc to jestem pod wrażeniem, tak samo jak jego trener. Zapraszam do wspierania Go Fight  na FACEBOOK


Pamiętam za moich czasów tego nie było. A jeśli było, to daleko ode mnie. Fakt chodziłam na Kung-Fu, fakt rok czasu trenowałam w domu i dwa razy w tygodniu na treningach. Ale nie było to tak fajnie zorganizowane, kimona w klubowych barwach, zawody, rodzinna atmosfera... Można było o tym pomarzyć lub zobaczyć na zagranicznych filmach. I tak serio, jak inaczej mogły potoczyć się losy nas wszystkich? Mając jedno życie do dyspozycji, to jednak trochę wkurwiające.
   Maluch wysterylizowane więc jak pewnie się domyślacie armagedon w domu. Zasikany materac to wierzchołek góry lodowej... A i do tego chory, umierający Elfo... Idę robić herbatkę z miodem... Nara! 

2

World of Warcraft

 
 Jak sami zapewne zwróciliście uwagę, od dawna nie było wpisów. Już się tłumaczę. Otóż w naszym domu poza przygotowaniami do świąt, mikołajek etc. zajęte byłyśmy ratowaniem Ślicznej kotki całej wymazanej w smarze... Ale nie to zawróciło nam w głowie na najdłuższy czas. Wreszcie, po bardzo długiej przerwie wróciłyśmy do World of Warcraft! Tak, tak stara ale świetna gra.
Tu ciekawostka, gra nie zmienia się prawe wcale, ciągle te same rozmyte i kanciaste, gigantyczne tekstury a wymagania? O matko jedyna. Moja konfiguracja tj. i5 4460 3,2 - 3,4, 8 GB RAM oraz Nvidia Gforce 750 Ti 2 GB . Nie radzi sobie na maksymalnych ustawieniach! Dopiero zejście z MSAA 8x na FXAA High, oddaje mi ok. 30 fps i gra chodzi płynnie w 45-50 fps. Myślicie, że wdać różnicę? Nie. Kompletnie. Z resztą całkowicie bez wygładzania też niewielka. Zostawiam jednak tak, bo nie chcę przekroczyć 60 fps, żeby nie  szarpać się z synchronizacją pionową. Oczywiście wszystkie inne opcje zostały na Ultra. Gra się jak sami wiecie rewelacyjnie! To król wśród mmo, i dobrze o tym wiecie.
   Na koniec dodam tylko, że AVON przysłał zamówienie i pierwsze zestawy (katalog + upominek) dla nowych klientek już rozdane. W zamian spływają pierwsze zamówionka i robi się całkiem miło. Tylko pełne rączki roboty... I cóż Pan zrobisz?
Dobra, idę podzielić się friend code na Nintendo Polska i wracam do WoWa!