Wpadłam więc na pomysł, że stworzę makietę, której koncepcja jest jeszcze bardzo mocno otwarta i pewnie jeszcze nie raz ulegnie zmianie, z resztą będzie o tym osobna seria wpisów, dotycząca budowy makiety. Między innymi, na makiecie znajdzie się ten oto tron:
Jego podstawę widzieliście poprzednio, teraz skupiłam się na samym siedzisku. Jest ono mocno epickie i ma genialny klimat.
BTW. Widzieliście u mnie, zapewne na zdjęciach, że mam uchwyt do figurek od Citadel. Jest bardzo wygodny i poręczny ale nie nadaje się do wszystkiego. Najlepszym przyjacielem Malarza Armii, jest korek i masa Blue Tack. :D Właśnie przypomniałam sobie, że muszę kilka korków dokupić.
Zwróćcie np. uwagę, że złote elementy, zarówno na podstawie jak i na siedzisku, są pomalowane dokładnie tą samą złotą farbką! Tak tak, Retributor Armour od Citadel. Nie ma na niej jeszcze odpowiedniego washa ani nie został zrobiony dry brush.
Najciekawszy motyw jaki tu zastosowałam widać na gargulcach. Farbka to Scarlet Red od Vallejo zmieszana 1:1 z Metal Medium od Vallejo. Teraz już z nałożonym pierwszym dry brushem.
Zanim zaprezentuję wam niedługo, jak będzie siedzisko wyglądało finalnie, to chciałam abyście zwrócili uwagę jak bardzo, kreskówkowo i zabawkowo wygląda takie, niedokończone malowanie.
No dobrze, chciałam się pochwalić postępami w pracy. Teraz, mam nadzieję, że jak najszybciej, przedstawię Wam już skończone siedzisko w połączeniu z podstawą.
Na koniec przypominam, błagalnym tonem o mojej zbiórce!!! Tak bardzo potrzebuję tego sprzętu i tak wiele rzeczy będę mogła dzięki niemu zrobić, że nawet sobie nie wyobrażacie! Przypominam też o nagrodach!!!
1 komentarze:
JA tam czekam na jaką rudą panienkę.
A kiedy zdjęcia pierwszych pomalowanych figurek?
Prześlij komentarz